Federico Valverde
fot. www.realmadrid.com

Pomocnik Realu Madryt, Federico Valverde rzekomo żałuje, że zrezygnował z potencjalnego transferu do Premier League, decydując się na pozostanie na Bernabeu tego lata.

Uważa się, że Chelsea i Liverpool wykazały szczególne zainteresowanie podpisaniem kontraktu z reprezentantem Urugwaju, a Manchester United także monitorował rozwój sytuacji.

Po zamknięciu letniego okna transferowego, Valverde wystąpił jak dotąd w trzech z czterech meczów Realu w La Liga w sezonie 2023–24, ale podczas niedawnego zwycięstwa z Getafe był jedynie rezerwowym w końcówce meczu

Odejście Karima Benzemy spowodowało, że trener Realu Madryt, Carlo Ancelotti zmienił ustawienie na 4-3-1-2 z 4-3-3, w efekcie czego Rodrygo i Vinicius Junior grają jako partnerzy w ataku.

Jude Bellingham, który podczas doskonałego początku swojej kariery w Realu Madryt strzelił już pięć goli w czterech meczach, plasuje się tuż za brazylijskim duetem, podczas gdy Luka Modric, Eduardo Camavinga i Aurelien Tchouameni ostatni raz zaczynali grę jako pomocnicy.

Valverde czasami występował jako prawoskrzydłowy w systemie 4-3-3 Ancelottiego – opcja, która nie jest już dla niego dostępna. W rezultacie w raporcie Nacional stwierdzono, że Valverde uważa, że ​​w sezonie 2023–2024 nie będzie cotygodniowym starterem i zastanawia się nad swoją decyzją o pozostaniu w Madrycie.

Według powyższego źródła, 25-latek czuje się obecnie jak opcja drugorzędna i zastanawia się, czy transfer do Anglii nie byłby dla niego najlepszym posunięciem na tym etapie kariery.

Źródło: Nacional