Carlo Ancelotti Xavi
fot. www.realmadrid.com

Szkoleniowiec Realu Madryt, Carlo Ancelotti potwierdził, że Dani Carvajal jest w dobrej formie i będzie mógł zagrać w finale Superpucharu Hiszpanii przeciwko Barcelonie w niedzielę.

W ostatnich dniach pojawiły się obawy co do dostępności prawego obrońcy, który w piątek nie mógł trenować z kolegami z drużyny z powodu lekkiego problemu z łydką.

Jednakże Ancelotti uznał, że Hiszpan jest zdolny do występu w El Clasico i przystąpi do meczu po dobrym występie w półfinale z Atletico Madryt, w którym zdobył jedną bramkę i zanotował dwie asysty, a spotkanie zakończyło się zwycięstwem Los Blancos 5:3.

– Ma się dobrze, potrzebuje więcej odpoczynku, ponieważ jest doświadczonym graczem i potrzebuje więcej czasu, ale będzie grać – powiedział reporterom trener Realu Madryt podczas przedmeczowej konferencji prasowej.

Ancelotti powiedział także, że jego zespół jest spokojny i zmotywowany przed El Clasico, w którym Real Madryt powalczy o zdobycie pierwszego trofeum w tym sezonie.

– U nas wszystko w porządku, jesteśmy spokojni. Zespół jest zmotywowany, jesteśmy blisko pierwszego tytułu w sezonie – powiedział Włoch.

– Przygotowywanie się do tych meczów, meczów, które wszyscy oglądają, to iluzja. To będzie spektakl. Martwisz się wieloma rzeczami i jest to trudne, ponieważ mimo ekscytacji martwisz się, czy dobrze sobie poradzisz.

– To rozgrywki, które kończą się jutro. To ważny tytuł, ale są też inne rzeczy. O zwycięstwie zadecydują drobne szczegóły.

Ancelotti zapewnił również, że Realowi Madryt nie chodzi o zemstę za porażkę w zeszłym roku z Barceloną 1:3 w finale Superpucharu Hiszpanii.

– Dajemy z siebie wszystko ze względu na wymagania tej koszulki, nie ma w nas pragnienia zemsty. Szanujemy Barcelonę, jest silna i nas pokonała, ale jesteśmy głodni w każdym meczu.

Ancelottiego zapytano także o sytuację bramkarzy w klubie, gdyż zarówno Kepa Arrizabalaga, jak i Andrij Łunin walczą o swoją pozycję między słupkami.

– Zamierzam coś zrobić, widzę, jak się martwice – zażartował Ancelotti i dodał: – Kepa przybył do klubu i był podstawowym zawodnikiem, potem doznał kontuzji i Lunin zasłużył na grę. Nie dzieje się to ze szkodą dla Kepy – powiedział.

Kepa rozpoczął półfinał przeciwko Atletico, ale Lunin został wybrany bramkarzem na ostatni mecz Realu Madryt w La Liga z Mallorcą 3 stycznia.

Źródło: www.realmadrid.com